MELANŻ... czyli "Ale się ostatnio zajebałem/łam!"

pure hardcore, ale i tak jacob jest w tym najlepszy dlatego ja conajwyżej mogę kamerować.

Niby tak, on ma juz stajla, fejma, i skill. Nie ma huja we wsi. On jest w tym najlepszy. Nawet Czak Noris i Brus Li nie moga mu wyskoczyc. Jacon- nauczaj!!

Very Happy

Kurwa, człowiek wyjedzie na 3 dni na kajaki i już spamują bez niego :/

Nawet nie zauwazylem ze Cie nie ma Razz

ja też, kajaki, kurwa przyznaj, że jebali Cię w dupę wiosłami.

Jakimi wiosłami? Kajakami! W koncu, jak sam powiedzial- "bylem na kajakach" Very Happy

no i sie wszystko wydało. Widzisz, Kudzu, prawda zawsze wyjdzie na jaw Smile

No co prawda to prawda. Wciąż jesteście pedałami Sad

A Ty razem z nami Razz

A ja zaraz sie wkurwię za szerzenie mi tutaj offtopa Evil or Very Mad

.

ale się najebałem. To na temat było?

Czas akcji: wczoraj od 20:00 do 00:00.
Miejsce akcji: Głogowskie Stare Miasto, ulica z 5 barami i jednym wielkim ogródkiem piwnym mieszczącym z 500 osób.

Zaczęło się, jak to zwykle bywa, na spokojnie. Zawitałem z tą kumpelą do Chińskiej, popijaliśmy bronki i czekaliśmy na ziomów z klasy. Niestety złapał mnie moralniak i postanowiłem nie 'atakowac'. Chuj z nią. Ziomki wpadły i przenieśliśmy się na dwór koło Misia (to wszystko to nazwy tych barów). Tam siedziało już 4 ziomów, plus moi no i te dupy. Trzasnęliśmy po bronku i jakoś zaczął się meczyk Polska-Dojcze. Widoku z 300 typa stojących na baczność z rękami na sercach, ryczących nasz Hymn, się nie zapomina. Zwłaszcza jak się stoi z nimi Smile

Po mniej więcej 6 bronkach, ni z pizdy, ni z dupy pojawił się mój kuzyn ze swoją piękną (ta kumpela moja w międzyczasie poszła w pizdu 'bo ja z pijakami siedzieć nie będę' - kurwa jebana). Kuzyn co chwila zarzucał mi browaresy, a my coraz bardziej przeżywaliśmy mecz. W końcu stało się. Po bramce nerwy nam puściły, poleciało kilka butelek. Mecz się skończył, wyszliśmy grupą na Stare Miasto i nasza ekipa (pod koniec meczu było nas około 30) zaczęła skandować 'Jebać szwabów!'. Latały butelki, rozpierdalaliśmy śmietniki, lampy, poszła jedna szyba wystawowa (Stare Miasto to tylko bary i sklepy firmowe plus kilka mieszkań). Rzecz jasna, włączył się alarm, zajechały pały i trzeba było wiać. 30 typa się rozproszyło, ja gnałem z 2 ziomami, których poznałem dopiero w barze, i oczywiście kurwa pały jechały za nami. Kilka skrętów pomiędzy budynkami, a psy ze 3 metry od nas furą hamują na ostro, to my hamulce i w drugą ;> Trochę się nabiegałem, ale kurwy nie złapali mnie. Pocisnąłem do parku nieopodal, wyrzygałem się (biegnij kurwa co sił po jakichś 11 piwach ;p). Ziomków z baru już nie widziałem. Podłączyłem się pod grupę jakichś panienek, które wcześniej z nami krzyczały. Trochę pogadaliśmy, ale nawet nie pamiętam kto to był ;p Później zadzwonił kumpel, że wracają z Barbakanu (taka miejscówka brudasów), a że było po drodze to dołączyłem się do nich i spokojnie powróciłem do domu Razz

Kurtyyyyna !

Jedyne co mnie martwi to to, że całe Stare Miasto jest monitorowane, plus kamery sklepowe. A ja mądry (zresztą nie sam) rozjebałem sporo szkła i ze 2 śmietniki ;>
Tak czy inaczej, wczorajszy mecz był przepiękny. Nasi chyba nigdy tak cudownie nie walczyli. Finito.

W sobote pilem w 3 dzielnicach pierw w 1 mieszkaniu na stoklosach,potem na ulicy naprawialismy poloneza to tez pilismy %-) a potem skonczylismy na sadybie. Wsumie urwal mi sie film i obudzilem sie w tym 3 mieszkaniu na drugi dzien.

Nic nowego a wczoraj pilem 7 browarow na jakims polu za wawa %-)

pozdr alkocholicy Wink

Ja za to byłam ostatnio na biwaku w okolicach Jeziora Miedwie. Tańce, hulanki, swawole, kilka skrzynek wódki i win marki "Marconi" zrobiło swoje (znowu tańczyłam na golasa Wink

).

leee muwsisz kiedys dla mnei zatanczyc hehe, wodka sie znajdzie Wink