Forum KMC Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Humor Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
luki_pc
KTOMACZAS



Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suchań

PostWysłany: Wto 7:45, 09 Sie 2005 Powrót do góry

Dość mocno starsze małżeństwo położyło się wieczorem do łóżka...
Po kilku minutach facetowi wyrwał się głośny pierd...
- Siedem punktów - mówi
Jego żona odwraca się i pyta:
- Co to miało znaczyć?
- To [ciach!]wy footbal... prowadzę 7-0
Kilka minut później żona puściła głośnego bąka:
- Przyłożenie! Jest remis!
Po kolejnych 5 minutach gościu znowu głośno wydalił z siebie gazy:
- HA! Przyłożenie - prowadzę 14-7 !
Jego żona od razu odpowiedziała pierdem i mówi:
- I znowu remis
Minęło 5 sekund i kobieta puściła "cichacza":
- Strzał z pola, prowadzę 17-14
Gościu jest pod dużym napięciem, nie chce przegrać z kobietą... Skupia się z
całych sił ale bez rezultatu... Widząc, że czas upływa i porażka coraz
bliżej wykonuje heroiczny skurcz mięśni dolnych części układu pokarmowego
ale niestety... puściły mu zwieracze i do łózka zamiast gazu wyskoczyło
małe, rzadkie g...
Żona patrzy na niego i pyta:
- Co to do cholery było?
Starzec odpowiedział:
- Koniec pierwszej połowy - zmiana stron!


Leca dwa orly i jeden nie moze wreszcie wytrzymac i pyta:
- Czemu jak lecisz to caly czas Ci stoi ?
- co sie dziwisz, przeciez latasz jak ciota


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kleju
"Jest Go Wielu"




Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 3015 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suchań, Polska

PostWysłany: Wto 9:54, 09 Sie 2005 Powrót do góry

Policjant zatrzymuje czarne BMW. Ze środka wysiada 'karczek': szeroki w barach, łysy, obwieszony złotem.
-Imię? - pyta policjant.
-Rysiek - odpowiada chłopak.
-Nazwisko? - pyta ponownie policjant.
-Grzesiak.
-Adresik?
-No oczywiście oryginalny - Adidasa.



Pewnemu antropologowi, który spożywał obiad w paryskiej restauracji, wpadł w oko siedzący obok Murzyn o bardzo cywilizowanym wyglądzie i doskonałych manierach. Zwraca się więc do niego:
-Przepraszam, że o to pytam, ale czy w pańskich żyłach nie płynie krew Europejczyka?
-Oczywiście - pada uprzejma odpowiedź - mój dziadek zjadł Europejczyka.



Co to jest paranoja? - pyta Franek Kowalskiego.
-Poczekaj no - mówi Kowalski i zwraca się do teściowej.
-Teściowo, oddalibyście się chłopu za 150 dolarów?
-Za 150 dolarów? Jakby był szykowny, czemu nie? -Maryjko, a tobie jakby tak chłop chciał dać 100 dolarów?
-Też bym to zrobiła.
-A ty? - pyta się córki.
-Ja też bym to zrobiła - śmieje się córka.
-Widzisz, Franek, trzy kurwy mam w domu, a ani jednego dolara. I to jest paranoja.



Kilkunastoletnia wnuczka budzi się rano i z rozkoszą się przeciąga. Babcia ją obserwuje i z tajemniczym uśmiechem mówi:
-Co wnuczusiu kochana, rośniemy...
-Nie, babciu, strasznie chce mi się chłopa!



Trzy panienki dostały się do piekła. Szatan pyta się pierwszej:
- Ile razy dałaś?
- Tysiąc razy.
- Do kotła!
- A ty ile razy dałaś?
- Sto razy.
- Do kotła!
- A ty?
- Ani razu!
Na to Szatan do diabłów:
- Poddupczyć i do kotła!

Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SeD
Archanioł Forum
Archanioł Forum



Dołączył: 09 Sie 2005
Posty: 1014 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z pod szóstki

PostWysłany: Czw 21:39, 11 Sie 2005 Powrót do góry

Ja znam takie:

1. Rzecz się dzieje na wsi. Wstaje rano rolnik, ojciec rodziny ubiera się i idzie doglądnąć swoją krowe.
Wchodzi do stodoły, patrzy a krowa mućka leży trupem. Zrozpaczony woła: o boże mućka nie żyje jedyna żywicielka rodzinny, co my teraz zrobimy.
Zdesperowany bierze linę, przerzuca przez belkę i sie na niej wiesza.
Jakiś czas potem budzi się baba,żona chłopa. Idzie szukać męża.
Wchodzi do stodoły, i patrzy: jej mąż nieżyje wisi, mućka krowa jedyna żywicielka rodzinny też nieżyje.Bedąc w szoku chwyta za linę i wiesza sie koło męża.
Trochę pózniej wstaje Maciek młodszy syn. Idzie do stodoły i patrzy: Matka wisi, ojciec wisi, Mućka jedyna żywicielka rodzinny nieżyje. Wiesza się koło rodziców na belce.
Jako ostatni wstaje najstarszy syn Zbyszko. Szuka wszystkich po gospodarstwie. Wchodzi do stodoły i szookk. Wszyscy nieżyją, w dodatku krowa Mućka leży trupem.
szuka liny ale niemoże jej znaleść. Zrozpaczony idzie nad staw się utopić.
Wchodzi do wody a tu przed nim unosi się na wodzie bardzo śliczna rusałaka. Opowiedział jej co się stało w gospodarstwie i co ma zamiar zrobić ze sobą.
Ona jednak protestuje i tak mówi do niego: Słuchaj Zbyszko, umówmy się tak, ile razy zdołasz mnie przedupcysz tyle osób wskrzesze.
A mogę cie zerżnać 5 razy- pyta zbyszko
Rusałka odpowiada- możesz
- a mogę 10 razy
- możesz odpowiada zadowolona rusałka
- a 20 razy ?
- oczywiście
ale obiecaj mi coś rusałko-mówi Zbyszko
- co mam ci obiecać?
-Ze niepadniesz po 30 razach tak jak Mućka


2.Idzie facet do burdelu, ale za bardzo niema pieniedzy. Mówi o tym burdel mamie, a ona nato
- a ile pana ma?
Facet wysypuje miedziaki na lade. Burdel mama mówi :
- to trochę za mało na którąś z dziewcząt
Gościu jest zrozpaczony i chce mu się strasznie dupcyć
Baba zastanawia się przez chwilę i mówi że ma rozwiązanie. Bierze od niego kasę i każe mu iść za sobą.
Wchodzą do piwnicy i schodza w dól , w dól, robimy się duszno i goraco, aż dochodzą do kotłowni.Baba krzyczy w głać pomieszczenia:
- Panie edku, ma pan klienta. Noto ja zmykam życze panom miłej zabawy.
Facet patrzy a przy piecu stoi gosciu i ładuje węgiel do pieca. Podchodzi bliżej i patrzy na p.Edka. Cały brudny, wali potem, przepocony, nieogolony, krzywe zęby i morda małpy.
P.edek odkłada szuflę, zdejmuje spodnie i wypian dupę.
Gościu patrzy na jego wielką czarną, obsraną, brudną, włochatą dupę i mówi:
- Przepraszam bardzo ale ja tak niemogę!!
-Mógłby mi pan jakoś pomóc
Na to pan Edek kucając odwraca głowe do klienta i mówi:
- Kocham cię.

3.Idzie baba do lekarza. wchodzi do budynku i idzie korytarzem. Na końcu są dwa gabinety, jeden po lewej stronie a drugi po prawej. Decyduję się wejść do tego po lewej. na drzwiach wisi tablicza chirurg plastyczny. wchodzi i mówi do lekarza:
-chciałabym sonbie powiększyć piersi.
Lekarz patrzy na nią:baba gruba, brzydka,płaska, wąsy u nosa, grube dupsko, żylaki na nogach, łupież, zez i garb na plecach. Filuję ją zwrokiem i wbrecht. Śmieję się tak że aż łzy mu ciekńą.
Baba wkurwia się podchodzi i plomba. Lekarz ląduje na ziemi ale ciągle się śmieje. Baba oburzona wychodzi z jego gabinetu i kieruję się do drugiego na przeciwko.
Lekarz szbko chwyta za telefon i telefonuje do kumpla znaprzeciwka:
-słuchaj za chwilę do ciebie przyjdzie baba tylko się pod żadnym pozorem nieśmiej z niej.
Baba wchodzo do drugiego lekarza. Ten się na nią patrzy i powstrzymuję się od śmiechu jak możę.
- chciałabym sobie powiększyć piersi- mówi baba
Lekarz na to:
-proszę pani, proszę sobie wziąść kawałek papieru i pocierać rowek między piersiami.
- I co to pomoże panie doktorze?-pyta baba
Lekarz na to :
-oczywiście, dupie przecież pomogłoSmile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
luki_pc
KTOMACZAS



Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suchań

PostWysłany: Pią 7:07, 12 Sie 2005 Powrót do góry

Pilne pytane. Prosze o pomoc. Potrzebuje wyczerpujacej odpowiedzi. Z
góry dziekuje.
Jakis czas temu zaczalem podejrzewac swoja zone o zdrade. Skad sie
dowiedzialem. No bo zachowywala sie typowo dla takich sytuacji. Gdy
odbieralem telefon w domu, po drugiej stronie odkladano sluchawke.
Miala czesto spotkania z kolezankami, niespodziewane wyjscia na kawe czy po
ksiazke. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych sie spotyka",
odpowiadala, ze sa to nowe przyjaciólki i ja ich nie znam.
Zazwyczaj czekam na taksówke, która ona wraca do domu, jednak zona
wysiada kilkaset metrów wczesniej i reszte drogi idzie na nogach, tak ze nigdy
nie widze jakim samochodem przyjezdza i z kim. Kiedys wzialem jaj komórke,
tylko aby zobaczyc która godzina. Wtedy ona po prostu dostala szalu i
zakazala dotykac jej telefonu. Przez caly ten czas nie moglem sie
zdecydowac, by porozmawiac z nia o tym wszystkim. Pewnie nie
dowiedzialbym sie prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy zona niespodziewanie gdzies wyszla. Ja sie zainteresowalem, ze cos nie tak.
Wyszedlem na zewnatrz. Postanowilem schowac sie za naszym samochodem,
skad byl doskonaly widok na cala ulice, co pozwoliloby mi zobaczyc, do
jakiego samochodu wsiadzie. Kucnalem przy swoim wozie i nagle z niepokojem
zauwazylem, ze tarcze hamulcowe przy przednich kolach maja jakies
brunatne plamy, podobne do rdzy.
Prosze mi odpowiedziec, czy ja moge jezdzic z takimi tarczami
hamulcowymi, czy trzeba je stoczyc? Jezeli natomiast trzeba ja wymienic, to czy
mozna zamontowac tanszy zamiennik, a nie oryginalne, a jezeli tak, to
które...



Pewien facet wrócił z wyprawy w Afryce i, jak się okazało, złapał tam jakieś paskudztwo, z której wyrosło mu w żołądku duży robak. Poszedł do lekarza. Ten powiedział:
- Jest tylko jeden sposób - dieta. ostra dieta. Codziennie, przez trzy miesiące musisz jeść na obiad razowy chleb z białym serem.
Facet podziękował i wrócił po trzech miesięcy.
- Doktorze stosowałem tą dietę, ale cały czas mam dolegliwości żołądkowe!
- Pan się nie martwi. Rozbieraj się.
Gość się rozbiera. Lekarz daje mu czarny chleb i każe jeść. Facet zjadł.
- Teraz poczekamy... - powiedział lekarz.
Po 10 minutach z pupy wychodzi robak.
- A ser gdzie!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kempa
Tajemniczy Szpieg z Krainy Deszczowców
Tajemniczy Szpieg z Krainy Deszczowców



Dołączył: 09 Sie 2005
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: K n/O

PostWysłany: Nie 13:31, 14 Sie 2005 Powrót do góry

Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta się, czy może zdawać jeżeli jest pijany. Egzaminator był litościwy, więc stwierdził, że nie ma sprawy. Na rozgrzewke kazał studentowi narysować sinusoidę. Student podniósł kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator powiedział:
- No widzi Pan, jednak Pan umie.
Na to student:
- Niech Pan poczeka, to dopiero układ współrzędnych!




W jednym z pokoi akademika studenci wciąż wznoszą toast.
- Za Janka, żeby zdał ! W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzyczą: - I co Janek zdałeś ? Zdałem, zdałem. Tylko jednej nie przyjęli bo miała szyjkę obitą.




Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi: - Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
-E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził: - Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia




Ojciec był w delegacji a że miał po drodze to postanowił zrobić synowi-studentowi niezapowiedzianą wizytę. Podjeżdża późnym wieczorem pod akademik, dzwoni, a z okna na pierwszym piętrze wychyla się student i drze się:
- Czego chcesz, dziadu!?
- Przepraszam, czy tu mieszka Janek Kowalski?
- Mieszka, mieszka. Zostaw go pan pod drzwiami, rano się nim zajmiemy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kempa
Tajemniczy Szpieg z Krainy Deszczowców
Tajemniczy Szpieg z Krainy Deszczowców



Dołączył: 09 Sie 2005
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: K n/O

PostWysłany: Pon 0:27, 22 Sie 2005 Powrót do góry

Mam jeszcze kilka,a jako,że się mały zastój zrobił,to pozwole sobie na dubla Wink

Mąż marynarz posuwał swoją żone i następnego dnia musiał wypłynąć w morze. Po 9 miesiącach urodziło się dzieco, ale był to kadłubek (bez rąk, nóg i tułowia), więc matka kładła go na parapecie żeby doglądał czy ojciec wraca. No i kadłubek pewnego dnia zobaczył jak chłopaki grają w piłkę i mówi:
- Mamusiu, ja też bym chciał mieć nóżki, żeby tak grać w piłkę
- Pomódl się, to może ci wyrosną
No to kadłubek się pomodlił. Budzi się następnego dnia, patrzy, a tam mu nogi wyrosły z szyi (bo tułowia nie miał), ale dalej matka go kładła na parapecie. No i pewnego dnia kadłubek zobaczył jak chłopki grają w kosza i mówi:
- Mamusiu, ja też bym chciał mieć rączki, żeby tak grać w kosza.
- Pomódl się, to może ci wyrosną
No to kadłubek się pomodlił. Budzi się następnego dnia ,a tam patrzy ręce mu wyrosły z uszu.
No i wkońcu zadzwonił ojciec, że wraca. Matka mu nie powiedziała o synku, żeby mu zrobić niespodziankę, a na przywitanie wrzuciła eks-kadłubka do wanny. Ojciec wszedł do domu, wiadomo buzi z żoną, to ona go poprosiła na obiad, a on:
- Zaraz, tylko ręcę umyję
I nagle słychać:
JE.B! J.EB! J.EB!
I żona pyta:
- Coś ty zrobił?
A on:
- Ale pająka w łazience zaje*bałem


- Dlaczego Pan Wedel nie miał dzieci?
- Bo cały interes ładował w kakao.


Z inwentarza domowego zostal tylko glodny kogut, pies i kot. Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izba i naradzaja sie. Kogut: - Nie ma co zwlekac. Wynosze sie jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur. Nie ma po kim deptac. Kot: - Ja tez stad ide! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
Pies: - A ja jeszcze chyba zaczekam pare dni. Kogut i Kot chorem: - A tobie co? Oszalales? Pies: - Wczoraj wieczorem slyszalem, jak gospodarz mowil do gospodyni:"Jeszcze pare dni takiego glodu i bedziemy chyba chvja ssac Szarikowi..."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
luki_pc
KTOMACZAS



Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suchań

PostWysłany: Wto 8:48, 06 Wrz 2005 Powrót do góry

Blondynka czyta rubrykę sportową w gazecie i mruczy pod nosem:
- Piszą, że mecz Legii z Górnikiem skończył się wynikiem 0:0, ale nie piszą jaki był wynik do przerwy!

Przed snem Fąfara przegląda gazetę.
- Wiesz - mówi do żony - piszą tu o jakimś rewelacyjnym kremie, który przywraca młodość i urodę kobiecym twarzom.
- Wiem, wiem - mówi żona. - Używam go od roku.
- Tak myślałem, że to jakieś oszustwo.

- Na co trzeba uważać w seksie grupowym?
- Na to, żeby nie zostać pominiętym!

Piekny lipcowy dzien. Las, w lesie cisza. Slychac cwierkanie ptaszkow,
gdzieniegdzie przebiegnie zajaczek, sarenka, w tle slychac leniwe stukanie dzieciola. Po prostu sielanka, idylla. Wtem z glebi lasu wylania sie potezna chmura kurzu. Widac ze jakis tabun przebiega rozpedzony przez las. Zajace uciekaja do swych nor. Zwierzeta w poplochu uciekaja. Tabun biegnie z wielka predkoscia przetaczajac sie przez las, nic nie widac, pyl i kurz wszystko zaslania.
Az wreszcie tabun dobiega do lesnej polanki. Zatrzymuje sie tam.
Kurz powoli opada. I nagle okazuje sie ze cala polanka jest wyscielana...... JEZAMI. Cala polanka grafitowa. Wszystkie sapia i i ciezko oddychaja, sa zmeczone. Tylko jeden jez, ktory prowadzil caly tabun lekko sie usmiecha,
ale caly czas probuje zlapac oddech.
- Odycha odycha, mysli, i wreszcie w zachwycie:
- JAK MUSTANGI KURWA!!! JAK MUSTANGI


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arcadio
Zły Admin
Zły Admin



Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 1252 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:29, 06 Wrz 2005 Powrót do góry

Chłopak odprowadza dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się
dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
-kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę.. .
-tutaj? jesteś nienormalny .
-noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie.. .
-nie! a jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna.. .
-ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto.. .
-nie, a jak ktoś będzie wychodził.. .
-no dawaj nie bądź taka...
-powiedziałam ci ze nie i koniec!
-no weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia .
-nie!
W tym momencie pojawia się zaspana siostra dziewczyny w koszuli nocnej, i mówi:
-Tata mówi ze już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić ta laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!

Noc. Mąż śpi z żoną w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup ,łup, łup w drzwi. Przewraca sie na bok
i patrzy na zegarek - trzecia w nocy. "Kurde, nie będę sie o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca
sie z powrotem. Słychać głośniejsze łup, łup, łup. - Idź otwórz, zobacz, kto to, - mówi żona. No wiec
zwleka sie półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet,
od którego czuć alkohol: - Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć? - Nie,
spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy mąż i zatrzaskuje drzwi.
Wraca do żony i mówi, co zaszło. - No, co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam sie
wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś,
żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!? - Ale
kochanie, on był pijany! - Nieważne, potrzebuje pomocy. No wiec mąż jeszcze raz zwleka sie z
łóżka, ubiera sie i schodzi na dół. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła: -
Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć? Z ciemności dochodzi glos: - Taaaa... Ale ponieważ nadal
nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy: - Gdzie pan jest? - W ogrodzie, na huśtawce...

GÓWNO DUCH - czujesz , że gówno wyszło, ale nie ma go w kiblu

GÓWNO CZYSTE - czujesz, że gówno wyszło, widzisz je w kiblu, ale nie zostawia śladów na papierze toaletowym

GÓWNO MOKRE - podcierasz się 50 razy, ale wciąż czujesz, że trzeba jeszcze raz, więc musisz włożyć trochę papieru do gaci, żeby się nie pobrudziły

DRUGA FALA - kiedy się wysrasz i podciągasz spodnie, zdajesz sobie sprawę, że musisz się jeszcze wysrać

GÓWNO PĘKAJĄCA-ŻYŁA-NA-CIEMIENIU - ciśniesz tak mocno, że praktycznie dostajesz apopleksji

GÓWNO GIGANT - wysrywasz tyle, że tracisz 15 kg

GÓWNO KŁODA - tak długie, że boisz się spłukać bez wcześniejszej fragmentacji za pomocą szczotki do kibla

GÓWNO GAZOWE - jest głośne i każdy w zasięgu słuchu śmieje się z ciebie

GÓWNO KUKURYDZA - jak sama nazwa wskazuje

GÓWNO JAK-CHCIAŁBYM-SIĘ-WYSRAĆ - kiedy chcesz się wysrać, ale wszystko, co możesz zrobić, to usiąść na kiblu, pocisnąć i pierdnąć kilka razy

GÓWNO NACIĄGANIE KRĘGOSŁUPA - takie bolesne, że powiedziałbyś, że wysrywasz kręgosłup

GÓWNO MOKRY POŚLADEK (Uderzenie mocy) - wychodzi tak szybko, że spadając do wody ochlapuje ci dupę

GÓWNO PŁYNNE - żółtobrązowa ciecz wystrzeliwuje z dupy i opryskuje całą muszlę

GÓWNO MEKSYKAŃSKIE ŻARCIE - tak śmierdzi, że trzeba wietrzyć

GÓWNO WYSOKIEJ KLASY - nie śmierdzi

GÓWNO SPŁAWIK - kiedy srasz, spuszczasz wodę dwa razy, ale kilka kuleczek wielkości piłeczek golfowych nadal pływa po powierzchni

GÓWNO ZASADZKA - nigdy nie zdarza się w domu, ale często na imprezie. Jest rezultatem próby pierdnięcia delikatnie i cicho, ale w ostateczności kończy się zabrudzeniem gaci i do końca dnia chodzisz ze skrzyżowanymi nogami

GÓWNO PIJACKIE (Kac kupa) - następuje następnego ranka po pijackiej nocy. Najbardziej zauważalne są znaki ześlizgiwania się po dnie muszli

GÓWNO SZAMPAŃSKIE - masz takie zatwardzenie, że kiedy korek się odblokuje, z dupy wypływa gazowana ciecz

GÓWNO PRZYLGNIĘTE - kiedy chcesz się podetrzeć, ono czeka na brzegu dupy

GÓWNO WYBUCH - poprzedzone pierdnięciem tak okropnym, że po wysraniu się sprawdzasz, czy na muszli nie ma pęknięć

GÓWNO EGZORCYSTA - piekąca, żółtobrązowa ciecz wystrzeliwuje z dupy, opryskując całą muszlę (patrz 'gówno płynne')

GÓWNO ZABAWA-W-CHOWANEGO - wychodzi do połowy, wraca, wychodzi, wraca...

GÓWNO KRÓLICZE - wychodzi w zgrabnych, okrągłych porcjach w dużych ilościach. Właściwie bez końca, ale człowiek sam przestaje srać z nudów

GÓWNO ALFABET - wychodzi powoli, z jedną lub więcej przerwami, a kiedy na nie spojrzysz, myślisz : Czyż nie przypomina litery ...?

GÓWNO FEMINISTYCZNE - nie ważne jak wygląda i wychodzi, i tak jest to wina mężczyzny

GÓWNO POCHODNIA - tak pali dupę, że przysiągłbyś, że jest łatwopalne. Zazwyczaj zdarza się rankiem po zjedzeniu dzień wcześniej wielkiej ilości ostrego żarcia

GÓWNO DUALNEJ GĘSTOŚCI - jedna część gówna jest ciekła, a druga jest ciałem stałym

GÓWNO WSTĄŻKOWE - półpłynna materia fekalna, zbyt cienka na 'gówno kłoda',i zbyt gęsta na 'gówno płynne'. Wygląda jak trzy-centymetrowej szerokości wstęga z kolorowymi cętkami

GÓWNO PUBLICZNE - przypomina znane uczucie ciepłego, miłego smrodku, który naciera na nas w niezbyt czystych kiblach publicznych

GÓWNO MAŁY CHŁOPIEC - wystarczająco potężne, aby zrównać z ziemią niewielkie miasto

GÓWNO POWÓDŹ - wysrywasz tyle, jakby rozpruł się wielki worek z piaskiem. Zazwyczaj kończy się zalaniem muszli i zostajesz sam na sam z brązową, ciastowatą masą

GÓWNO SEN - kiedy nie byłeś w kiblu przez 2 tygodnie, to jest to gówno, o którym śnisz

GÓWNO BETONOWE - gówno, które zostawiasz po 2 tygodniach niechodzenia do kibla

GÓWNO CHIRURGICZNE - następuje po 'gównie betonowym', kiedy musisz iść do chirurga, ponieważ dupa jest rozdarta


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arcadio
Zły Admin
Zły Admin



Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 1252 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:35, 06 Wrz 2005 Powrót do góry

Był sobie strasznie bogaty kolo, miał dosłownie wszystko, ale brakowało mu hobby. Zwołał więc swoją służbę i mówi do pierwszego:
-Jakie hobby mi polecasz
-Hmm może wspinaczkę górską
-Co?! Po********** Cię? Jeszcze się zabije! Zwalniam Cię.
Mówi do drugiego
-A ty co mi polecasz?
-Może myślicstwo?
-Co ?! jeszcze się zastrzele. Zwalniam cię!
Podchodzi do trzeciego, ten mocno zestresowany że zaraz wyleci, poci się cały, ledwo trzyma na nogach....
-A ty co polecasz?!
-To może, to może.... wędkarstwo?
-Hmmm to jest to! wędkarsto, ciebie nie zwolnię.
Bogacz strasznie zadowolony, kupił najnowszy sprzęt. Pojechał nad jezioro.Zarzuca wędkę i czeka. Godzina- nic, druga-nic nie bierze, siedzi tak trzecią, czwartą, piątą- dalej nic. Nagle obok przechodzi starzec, Bogacz pyta się:
-Panie, czemu tutaj nic nie bierze?
-Może pomylił pan jeziora.Tutaj obok jest drugie.
-Możliwe dziękuje bardzo
Jak postanowił tak zrobił, przeszedł kilka kroków i faktycznie , za wzgórzem było jeszcze jedno jezioro. Ucieszony zarzuca sprzęt i czeka. Nagle coś pociągnęło. Zacina i wyciąga małe gówienko, zdezorientowany zarzuca znowu, tym razem coś porządnie szarpnęło. Po krótkim holu okazało się ,że na końcu haka jest większe gówienko. Zdenerwowany, zarzucił ponownie. Tym razem coś ostro szarpnęło, wędka zgięła się w pół. Po krótkim holu wyciąga ogromne kupsko, dosłownie gigant.
Nagle dostrzega starca który polecił mu tutaj łowić
-Panie co jest, pan mówił że tutaj ryby są a ja cały czas gówna łapię.
-A bo wie pan z tym miejscem związana jest pewna piękna historia. Dawno temu na przeciwległych brzegach żyły dwa rody, królewicz jednego z rodów pragną poślubić królewnę z drugiego, ale ich rodzice nie zgodzili się na to. Gdy książe wyjechał na wojnę, powiedziano księżniczce, że zginął w walce. Ta zrospaczona, zarzyła truciznę i rzuciła się do jeziora. Książe po powrocie dowiedziawszy się że jego ukochana popełniła samobójstwo także zarzył truciznę i rzucił się w głębie jeziora. Widzi pan to właśnie taka piękna historia.
-Dobra, panie ale czemu ja tutaj kupska łapie?!?!
-Yyy, nie wiem może się ktoś zesrał.

Przychodzi typ do burdla, i standardowo: nie ma siana, dymać mu się chce, szefowa mówi, że nie ma nic za darmo... on ją prosi, itd. W końcu szefowa mówi, że jak tak bardzo chce, to niech idzie do pokoju nr 10. Typ szczęśliwy i zajarany biegnie, wpada, patrzy, a tu stoi koza. Karpia wyciął, drapie się i myśli "k*rwa, jak tu kozę wyruchać..." Ale po czasie instynkty wzięły górę. Złapał kózkę za różki, podał do papki elegancko, po chwili wywinął ogonek, i zapina od tylca. Porobił co trzeba i zadowolony idzie do domu. Po tygodniu wraca i to samo, ztym, że nie ma ani grosika, a dymać mu się chce "razy trzysta", wprost ze skóry wychodzi... I znowu nakręca szefową, itd. Ta się w końcu lituje i każe mu iść do pokoju nr 11 tym razem. Typ wchodzi, patrzy, a tu stoją goście na taborecikach, patrzą przez takie małe szybki i walą konie. Kolo wchodzi na swój taboret, już łapie za fiuta, już chce "jechać z koksem", patrzy przez szybkę, a tu pedały walą się w dupy! Odwraca się z niesmakiem do pierwszego miszcza z brzegu i do niego: "ej, miszczu, jak ty możesz konia walić, przecież tu się penery w dupy sadzą!!!". On na to: "to jest mały ch*j, tam tydzień wcześniej to jeden kozę dymał!!!"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
DSK
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:27, 06 Wrz 2005 Powrót do góry

Rzecz się dzieje na wsi...

żwirówką idzie ksiądz...
patrzy, chłop na swojej działce zbija mozolnie jakieś dechy...
zaciekawiony pyta:
- parafianinie, cóż takiego robicie?
- eee... nie ważne, proszę księdza...
- powiedzcie, jestem ciekawy...
- eee tam.... kibel się rozpierdolił :/
- PARAFIANINIE! Jak Wy się wyrażacie?! Toż to grzech... nie lepiej tak jakoś ładniej to powiedzieć, tak... jakoś... owinąć w bawełnę?
- a po kiego owijać w bawełnę...? Opierdolę dechami i chuj...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arcadio
Zły Admin
Zły Admin



Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 1252 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:20, 08 Wrz 2005 Powrót do góry

Dwaj pijacy śpią w parku-jeden na ławce,drugi pod ławką..nagle przechodza dwaj policjanci i jeden mówi
-Ej patrz!jakiś żebrok na ławce śpi-lejemy go!
i pobili biednego pijaka...gdy poszli,poobijany pijak wpadł na pomysł że jak będzie pod ławką nie pobiją go,więc zwraca się do kumpla
-Stary może zamienimy się co?
-no dobra
więc zamienili się miejscami...nagle policjanci wracają
-Ej patrz!pod ławką leży jeszcze jeden!


Idzie sobie trzech kolesi: pesymista, optymista i realista.
Pesymista widzi ciemny tunel.
Optymista widzi swiatelko w tunelu.
Realista widzi swiatla pociagu.

A co widzi maszynista?
Trzech idiotow idacych po torach


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kempa
Tajemniczy Szpieg z Krainy Deszczowców
Tajemniczy Szpieg z Krainy Deszczowców



Dołączył: 09 Sie 2005
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: K n/O

PostWysłany: Sob 13:05, 10 Wrz 2005 Powrót do góry

- Co to może być, trzeci dzień nie chce mi się robić?!
- Pewnie środa.


Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić. I tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
- Jest 10 przykazań, a nie 12;
- Jest 12 apostołów, a nie 10;
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T";
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara;
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj***i i to żydzi, a nie Indianie;
- Nie wolno na Judasza mówić "ten skur***";
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pi***;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć "makarenę" i robić pociąg to przesada;
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina;
- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta, to byłem ja - biskup;
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k***;
- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao";
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "ku*** mać";
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
.........Amen!



- Tato! Tato! - wołają dzieci
- Możemy sprzedać trochę twoich butelek po wódce i piwie i kupić chleb?
- Jasne! Ech... - rozrzewnił się ojciec - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
LegionPolski
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 113 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Another World

PostWysłany: Pią 8:40, 16 Wrz 2005 Powrót do góry

TAKI SOBIE ŻARCIK Smile

- Dlaczego w Rumunii wyginęły łabędzie?
- Bo Rumuni prędzej dopływali do chleba

-------------------------------------------------------------------------

ZAEBISTE - DŁUGIE ALE PRZECZYTAJCIE BO WARTO!

Stoje sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze.
Stoje sobie .... stoje...
Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i uśmiechającą się
się DO MNIE blondynę.
Ale jaką blondynę Mówie Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...!
Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do
akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było
10 lat temu...
Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka
znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie przypomnieć
skąd...Pewnie podobna do jakiejś aktorki...
Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy.
Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały
mi bez zastanowienia zapytać:
- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka,
uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci...
Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie
gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z
najlepszymi. Po chwili miałem wydruk.
Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem
szargającym nerwy szanującego się mężczyzny.Po co ją jeszcze dodatkowo
komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki,
które były odstępstwem od tej zasady.
Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej twarz była
najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim
alkoholu, że mi nie do końca ... tego...Jest
Pozostała tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie "strzelić" dzidziucha
na boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką "mojego"
nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:
"Już wiem Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na mój
wieczór kawalerski przed 8-ma laty Pamiętam, że za niewielką dodatkową
opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni na oczach
moich klaszczących kolegów i tak się pani przy tym rozochociła, że na
koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!!!"
Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy
wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej
ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako "Deep
Purple" wysyczała przez śliczne usteczka:
- Pan sie myli! - Karaiby zastapila Arktyka.- Jestem wychowawczynią pana
syna w 2b...

-------------------------------------------------------------------------

NAWET NIEZŁY DŻOŁK

W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi
gruba baba - tak ze 150 kg minimum. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa...
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
-Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale o­na jest taka gruuubaa... nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie kobiecie przy pasku odzywa się komórka - pi, pi, pi, pi...
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kempa
Tajemniczy Szpieg z Krainy Deszczowców
Tajemniczy Szpieg z Krainy Deszczowców



Dołączył: 09 Sie 2005
Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: K n/O

PostWysłany: Śro 13:46, 21 Wrz 2005 Powrót do góry

Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi :
- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim.
Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kręci głowš i przyspiesza kroku .... Samochód nadal
powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy,
cola i pudełko chupa-chups !
- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym teraz sam żyć ...
-------------------------------------------------------------------------------

i jeszcze dwa króciutkie bonusowo Wink

Wpada eskimos do baru i mowi:
Whisky proszę, a barman: z lodem?
Eskimos: a wyjebac Ci?

Przychodzi facet do lekarza
- Boli mnie chuj!
- Jak pan mówi?
- Nie. Jak rucham.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fafen
Real Nigga
Real Nigga



Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1451 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:36, 27 Lis 2005 Powrót do góry

Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch! Wkurzeni wysiedli z AUDIKA. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę i wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi: - No, to teraz bedzie w(pipi)... - Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech... Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi: - No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...

Młody ksiądz spowiada po raz pierwszy. Przychodzi dziewczyna:
- Ciągnęłam druta.
Ksiądz zaaferowany, nie wie co powiedzieć i biegnie do ministrantów i pyta:
- Co proboszcz daje za ciągnięcie druta?
- Po Snickersie...

Koleżanka pyta się blondynki:
- Gdzie się tak opaliłaś?
- Na twarzy.

Dwóch policjantów stoi z psem. Podchodzi do nich pijany facet, kładzie się na ziemi pod psa i ogląda go od dołu.
- Panie, co pan robisz, pyta się jeden z policjantów.
- Bo mnie kumpel powiedział, że tu stoi pies z dwoma chujami!

Przychodzi jasiu do tatusia i sie pyta:
- tatusiu?, jak wyglada kobieca pipa
tatus nie wie jak wybrnac z tej sytuacji ale w koncu wpadl na genialny pomysl.
-ale jasiu, przed czy po
jasiu odpowiedzial
-ze przed
-no wiec tak: wyobraz sobie czerwona roze w blasku slonca, z kroplami rosy o poranku.
-a po zapytal jasiu
-wyobraz sobie pysk buldoga wysmarowany majonezem

Spotyka się trzech facetów.Pierwszy mówi:
- Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy...nie wiedziałem że pali
Na to drugi:
- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę... Nie wiedziałem że pije
A trzeci facet mówi:
- Eee... to nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę... Nie wiedziałem że ma penisa

Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką

Przychodzi facet do budki z Hot-Dogami i pyta się sprzedawcy
-Są Hot Dogi z keczupem...
-Są
-To poproszę z musztardą...

Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick Henry, 1775 W Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć"?
Znowu wstaje Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od Was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę (pipi)y japończyku
- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował:
- Generał McArthur, 1942 w Guadalcanal, oraz Lee Iacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
- Rzygać mi się chce...
- Kto to był? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:
- George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno:
- Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka.
Na to inny uczeń wstał i krzyknął:
- Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku.
Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje, gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Na co odpowiada Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.

Był sobie facet, niedorajda życiowa - żona go robiła w jajo, dzieci nie lubiły, kiepska praca, 20 lat bez awansu, bez pieniędzy itd,. dla kolegów popychadło. Któregoś razu idzie przez las - patrzy a na drodze siedzi mała żabka i mówi do niego: Znam Cie. Znam twoje problemy - wiem , że jesteś dobrym człowiekiem - pomoge ci. Idź do domu i zobacz jak będziesz żył od dzisiaj. Koleś się popukał w czoło i poszedł do domu. I o dziwo ...ZASKOCZENIE! Żona pięknie ubrana lata wokół niego, dzieci ciągną na spacer. Na drugi dzień w pracy propozycja awansu, kasa się sypnęła, koledzy na okrągło .... PIĘKNIE! Koleś aż nie może uwierzyć i myśli - musze pójść do tej żabki i jej podziękować! Idzie do lasu spotyka tą żabke i mówi: Tyle dla mnie zrobiłaś, jestem szczęśliwym człowiekiem, odmieniłaś moje życie! Co mogę dla Ciebie zrobić, może przynajmniej w małym procencie wynagrodzę ci tę uczynność. Żabka na to: -Przeleć mnie. A facet z zażenowaniem: -Ale jak,.... przecież ty taka mała jesteś, jak mam to zrobić? .....Żabka: -wiesz... mam ograniczone możliwości i nie zmienie się w 25 letnią, piękną, dorodną blondynkę z wielkimi cyckami.... Szczyt moich możliwości, to gdzieś... 12 lat. Facet: -Ok, niech bęedzie dwunastolatka. Żaba się w mig zmieniła w 12tke - facet ją przeleciał..."- I taka jest prawda Wysoki Sądzie, a nie to, co opowiada ta gówniara.

Pani pyta się na lekcji dzieci, z czym kojarzy im się biały kolor. Kasia odpowiada:
-Mi z pościelą
-Yhm, a Tobie Zuziu?
-Mi z białymi liliamy.
Pani spogląda na siedzącego w ostatniej ławce Jasia i nieco niepewnie:
-A Tobie, Jasiu?
-Mi to proszę pani z seksem!
-A to dlaczego?
-A bo mi się wszystko z seksem kojarzy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)